już niedługo zakwitną konwalie...

młode pędy świerku
kwitnąca śliwa

moja magnolia,zasadzona poprzedniej wiosny,jeszcze pod pierzynką z fizeliny,ponieważ w tamtym roku straciłam już jedną przez nagłe ochłodzenie,teraz wole dmuchać na zimne...
zupełnie nie wiem co mam zrobić,żeby pisać posta po kolei a właściwie zdjęcia tak się wstawiają,a może tak ma być? a tak poza tym to zrobiłam sobie zielono na poprawę nastroju...może się uda...



















były to inne święta,spędzone pracowicie ale spacery nad morze były rekompensatą za to wszystko czego zabrakło....morze jest jednak piękne zawsze....
oto jest moje gniazdo,a to dlatego że teściowa tak je nazwała,widząc mnie przy tak dziwnym zajęciu i zostało gniazdo, troche wyszło roszczepane, ale tym bardziej doceniłam prace blogowiczek które prezentują takie wychuchane dzieła...np.Eliss...